Niektórzy uważają, że od celu ważniejsza jest droga. A co, jeśli dzięki wybranej drodze osiągamy cel ?
Celem wyjazdu nad mazurskie jezioro była nasza integracja, lepsze poznanie innych i siebie samych, naładowanie akumulatorów i wreszcie zebranie pomysłów na przyszłe działania fundacyjne. A nasza droga? Od wschodu do zachodu słońca, od jednego brzegu jeziora do drugiego….wśród przepięknych wzgórz dylewskich, przez Pola Grunwaldu (tak, był równie akcent historyczny!) w towarzystwie czasem jaskółek zwiastujących deszcz, koguta zaniepokojonego jakimiś obcymi przybyszami, mazurków ochoczo ćwierkających. Prosto, a jednocześnie magicznie, bo spójrzcie tylko na te drzewa, runo leśne i blask jeziora , a to nie wszystko.
Zachęcamy serdecznie do obejrzenia galerii!